Za nami super weekend w bardzo dobrym towarzystwie, aż szkoda, że wszystko co dobre tak szybko się kończy...
Dobra passa procesu twórczego spódnicy niestety tez dobiegła końca.
Dobra passa procesu twórczego spódnicy niestety tez dobiegła końca.
Nigdy przenigdy nie zrobię wykroju na 3 miesiące przed szyciem (przynajmniej na moim poziomie umiejętności) !
Coś w nim ewidentnie pokręciłam i efekt, który dzis uzyskałam absolutnie mnie nie satysfakcjonuje.
Coś w nim ewidentnie pokręciłam i efekt, który dzis uzyskałam absolutnie mnie nie satysfakcjonuje.
Spódnica trafia do pudła- DO POPRAWY GDY MOJA CIERPLIWOŚĆ BĘDZIE ANIELSKA.
Przy tej spódnicy tyle prułam, ile przez całe miesiące nauki nie miałam okazji.
Najpierw męczyłam się z kieszeniami, które po wielu próbach udało się prawidłowo wszyć, po czym na drugi dzień uznałam, że ten materiał nie nadaje się aby kieszenie byly z przodu.
Burda przewidywała aby były one na przedniej części ud- uznałam że za bardzo rzucają się w oczy, odznaczają na materiale i efekt jest nieestetyczny. Wyprułam.
Potem walka z ekspresem krytym, który wszywałam już nie raz, a teraz za nic nie chciał wyglądać tak, jakbym sobie tego życzyła.
O dziwo rozmiar w końcu udało mi się dobrać odpowiedni, natomiast okropnie czuję się w tym fasonie.
Wnioski z kolejnej szyciowej przygody są następujące:
Trudne i skomplikowane wykroje składające się z wielu elementów- zdecydowanie nie są dla mnie, to nie ten poziom, poza tym dużo pracy i efekt często mija się z zamierzonym.
Muszę próbować sił w czymś, co pozwoli szybciej odczuć satysfakcję, a nie poświęcać dużo czasu i pracy na porażkę, która zniechęca.
Powinnam posłuchać rad bardziej doświadczonych i odnaleźć wykroje dla siebie, sprawdzone i proste, które przez modyfikację pozwolą uzyskać różne ubrania.
Trudne i skomplikowane wykroje składające się z wielu elementów- zdecydowanie nie są dla mnie, to nie ten poziom, poza tym dużo pracy i efekt często mija się z zamierzonym.
Muszę próbować sił w czymś, co pozwoli szybciej odczuć satysfakcję, a nie poświęcać dużo czasu i pracy na porażkę, która zniechęca.
Powinnam posłuchać rad bardziej doświadczonych i odnaleźć wykroje dla siebie, sprawdzone i proste, które przez modyfikację pozwolą uzyskać różne ubrania.
Zdecydowanie się nie zniechęcam. Nadal marzę o spódnicach i sukienkach, jednak na razie chyba pozostanę przy tych kupnych, ale za jakiś czas...
Od jutra robię nowy przegląd Burdy w poszukiwaniu inspiracji- trzymajcie kciuki!
Zdarza się nawet najlepszym :) Tez mam półkę w szafie gdzie odkładam te projekty które wyczerpały moja cierpliwość... Boje się tam zaglądać :P
OdpowiedzUsuńA osobiście uważam ze nie warto się ograniczać tylko do tych najprostszych modeli. Na początek zdecydowanie jednak polecam własnie Szycie krok po kroku lub modele z rozbudowanymi instrukcjami. Niestety normalne instrukcje w Burdzie są często tak enigmatyczne ze nawet bardziej doświadczone osoby maja problemy. Zawsze jednak zostaje internet - czy to zdjęciowe czy filmowe tutoriale. Naprawdę można się dużo nauczyć z internetu :)
A tak w ogole to fajnie ze się nie zniechęcasz i życzę powodzenia w szyciu :D
Pocieszające;)
Usuń(Nie)dziękuję ;)
I zdecydowanie nie zamierzam się zniechęcać, pewnie jeszcze rok czy dwa lata temu, tak bym właśnie zrobiła..rzuciła to wszystko w kąt, Ale bycie mamą i nauka szycia (do tej pory) zdecydowanie nauczyły mnie pokory, cierpliwości i tego, że sukces to nie tylko umiejętności ale i praca, doskonalenie umiejętności. Mocno wierzę w to, że Kiedys będę mogla z dumą nosic skomplikowane sukienki, które sama sobie uszyje;)
A to jest moje marzenie ;)
Skąd ja to znam:) Wyznaję zasadę, że czasami trzeba odłożyć na bok coś, co nie idzie. Za jakiś czas spojrzymy na taki projekt łaskawszym okiem i pójdzie:) Nauka szycia to kręta droga, człowiek robi dwa kroki do przodu a potem trzy do tyłu. Każda taka sytuacja uczy nas jednak, więc trzeba iść do przodu. Powodzenia
OdpowiedzUsuńOj tak, a najwięcej można się nauczyć podczas napotkanych trudności i komplikacji;)
UsuńKupiłaś najnowsze Szycie krok po kroku? Tam jest wykrój na dzianinową spódniczkę - na gumce, prostą, ale ma urozmaicenie w postaci dwóch cięć, które dodają smaczku, a są banalnie proste do uszycia. Spróbuj :-)
OdpowiedzUsuńPamiętam moje początki, kiedy siedziałam nad dwoma kawałkami materiału i wgapiałam się w instrukcję, kompletnie nic nie rozumiejąc. Jeden dzień.. drugi.. czytałam po kilkanaście razy w skupieniu, niemal sylabizując każde słowo ;-) Aż na trzeci dzień nagle - olśnienie! Z tego, co wiem, każda z nas (samouków) tak zaczynała, więc głowa do góry :-)
Poszukaj też tutoriali w internecie - jest ich mnóstwo!
Aha, w kioskach jeszcze powinno być także ostatnie wydanie Burda Szkoły szycia, a jeśli nie znajdziesz, to możesz zamówić ze strony Burdy (bez kosztów przesyłki).
Powodzenia! :-)
A w ogóle to ta spódniczka jest częścią sukienki i to są dwa warianty.
Usuń(Nie) dziękuję!
UsuńTak, kupilam i zwróciłam uwagę na tą spodnicę choć sukienka skradla moje serce;)
Co do instrukcji może nie łapę ich 'w lot', ale ogarniam, wwolno, spokojnie i jakos je tłumaczę z Burdowego na mój język ;)
Nie wiem w czym jest mój problem, ale gdzieś ewidentnie popełniłam błąd przy tej spodnicy.
Mam nadzieję ze z czasem bedzie coraz lepiej;)
Dziękuję za odwiedziny, zapraszam ponownie;)