Szukaj na tym blogu

środa, 20 maja 2015

Dokumentacja fotograficzna, czyli wiosna w szafie

Dziś w końcu mogę pochwalić się zdjęciami!

Top 103, Burda 4/2015
Wyjątkowo prosta w szyciu, no może oprócz dekoltu w V, który miałam okazję szyć pierwszy raz i nie do końca jestem zadowolona z efektu, ale od czegoś trzeba zacząć. Następnym razem będzie lepiej:)
Nie mam pojęcia jaki to materiał-  cienki, przewiewny i lekko sztywny.


Top 103 4/2015



Sukienka 111B, Burda 3/2015
Uszyta z wiskozy, zdecydowanie moja ulubiona!
Czuję się w niej świetnie,  bardzo przyjemny materiał na lato, miękki i przewiewny.

Samo szycie byłoby zupełnie proste i intuicyjne, jednak opis w Burdzie tak mi namieszał i skomplikował cały proces....
Zdecydowanie powinnam bardziej ufać swojej intuicji, a mniej podążać za wskazówkami z Burdy.
Z jednej strony niektóre rzeczy opisują tak dokładnie,  a z drugiej za chwilę pomijają pewne etapy. Strasznie zamieszana ta instrukcja, ale sukienka zdecydowanie prosta i łatwa w szyciu.
Polecam początkującym!
W planach jest top model 111A.




Marszczenie tyłu 

Szkoła szycia 1/2014, sukienka Julia
Model po modyfikacjach- powiększyłam dekolt, dodałam kontrfałdę, zwęziłam dół. 
Bez tych zmian ten materiał i ten model prezentowały się jak koszula nocna;)
Materiał to czerwona dzianina dresowa, idealna sukienka na wiosenne spacery z Córeczką:)





poniedziałek, 18 maja 2015

Więcej życia niż szycia

Tak, wiem, że ostatnio nic nie piszę. ..
Ale szyję!  Nadal jestem słomianą wdowową, nadal mąż w rozjazdach,  ale jakoś lepiej radzę sobie z codziennością.  Przynajmniej tak mi się wydaje.

W ostatnim tygodniu kwietnia mój ulubiony listonosz przyniósł mi list polecony ze szpitala... Już wiedziałam,  że coś się świeci. ..
Dostałam zaproszenie na leczenie. W końcu. 

A tu plany zawodowe, wyjazd wakacyjny... Plany... Porządek,  Poukładane życie.  Niby wiedziałam,  że prędzej czy później ten dzień nastąpi,  ale jakoś nie jestem gotowa. Nie wiem czy kiedykolwiek będę.

Pojechałam,  zrobiłam badania potrzebne do rozpoczęcia i znów czekam- tym razem na wyniki.
Nie ma co, nic mnie tak nie uczy cierpliwości jak macierzynstwo i choroba.

Jeszcze 3 lata temu nerwowo przebierałabym nogami, a teraz cierpliwie czekam.
Mój przyjaciel Singer za to - nie czeka,  a ciągle szyje.
Udało mi się ostatnio uszyć 3 sukienki i jedną bluzkę, nad koleją właśnie pracuję.
Jak tylko znajdę fotografa, który zechce uwiecznić moje uszytki- podzielę się z Wami!


Dużo nauczyłam się przez ten ostatni czas- i życiowo i szyciowo.
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za wszystkie wiadomości,  to na prawdę daje mobilizującego kopa, dodaje sił, motywacji i wiary!
Mój wierny towarzysz i przyjaciel
Nowa bluzka in progress

środa, 6 maja 2015

Jaki tu spokój...

Dawno nie pisałam, ale o szyciu zdecydowanie- nie zapomniałam.  Może nie tyle, ile bym chciała,  ale szyję,  pruję, szyję.  Z przewagą  'szyję' :)

Mąż nadal w rozjazdach, Córunia chora, więc czasu jakby mniej, ale wieczorami udaje mi się znaleźć siły na szlifowanie umiejętności.

W najbliższym czasie postaram się napisać i pokazać coś więcej.
Na zachętę zdjęcie-  pierwszy raz używałam stopki do marszczenia. Na pewno jeszcze nie raz jej użyję,  świetny wynalazek!