Szukaj na tym blogu

piątek, 31 lipca 2015

Bluzka z sercem, strachy Tilda- wracam do żywych!


Ostatni tydzień był zdecydowanie udany.
Prawie niezauważalne skutki uboczne pozwoliły normalnie funkcjonować :)

Uszyłam bluzkę z sercem, która chyba przez szary dresowy materiał prezentuje się jak piżama ...
Więcej zdjęć dodam po ostatecznym wyprasowaniu, usunięciu nitek.




A ten weekend planujemy spędzić rodzinnie nad morzem- odwiedzimy znajomych, którym w prezencie uszyłam Strachy Tilda.

Produkcja była niemalże hurtowa, mam nadzieję że spodobają się nowym właścicielom :)






Pozdrawiam serdecznie!

wtorek, 21 lipca 2015

Skutki uboczne, czyli leki działają

Za mną drugi zastrzyk. Jeszcze tylko 22:(
Pierwszy tydzień w porównaniu z tym, co się ze mną dzieje od soboty to była sielanka.
W pierwszym tygodniu nawet się jakoś zebrałam i zrobiłam 3 wykroje.
Ale teraz...
Ogromne nudności,  wymioty. Wrażliwość na zapachy, brak apetytu. Ciągły stan podgoraczkowy, senność.
Nie mam kompletnie siły podnieść się z łóżka.
I chyba zaczyna wracać depresja- jestem płaczliwa, rozdrażniona.  Nie widzę sensu, boję się tego, co będzie dalej.
W czwartek idę do lekarza na kontrolne badania.


Z pozytywnych wydarzeń- oczywiście zamiast się cieszyć martwię się jak i czy w ogóle sobie poradzę...
Byłam na rozmowie o pracę,  wczoraj zadzwonili i zaczynam 1.09
Moja wymarzona praca.
Boję się,  że nie dam rady...
Boję się,  że nie będę w stanie dać z siebie tyle, ile wiem ze moglabym dać bez tych leków :(

piątek, 10 lipca 2015

Pierwszy raz, czyli gotowa do startu?

Witam po urlopie, słonecznym wypoczynku i cudownej letniej zabawie.
Powrót do rzeczywistości trudny.
Chodziłam po lekarzach, zrobiłam mnóstwo badań.
I stało się-  wczoraj zostałam przyjęta do programu.
Dziś wzięłam pierwszą rybę i telaprevir a za chwilę pierwszy zastrzyk.
Najbardziej nie lubię niewiedzy i niepewności...
Nie wiem jak mój organizm zareaguje na leki, czy wirus się podda?
Czuję ogromny lęk i strach.
Mam nadzieję,  że uda mi się jakoś zebrać w sobie, znaleźć siłę.
A jak już się z tym swoim słabym stanem psychicznym uporam - usiadę do maszyny. Teraz weny i pomysłów brak. Nawet chęci,  gdzieś się uśpiły.