Szukaj na tym blogu

wtorek, 21 lipca 2015

Skutki uboczne, czyli leki działają

Za mną drugi zastrzyk. Jeszcze tylko 22:(
Pierwszy tydzień w porównaniu z tym, co się ze mną dzieje od soboty to była sielanka.
W pierwszym tygodniu nawet się jakoś zebrałam i zrobiłam 3 wykroje.
Ale teraz...
Ogromne nudności,  wymioty. Wrażliwość na zapachy, brak apetytu. Ciągły stan podgoraczkowy, senność.
Nie mam kompletnie siły podnieść się z łóżka.
I chyba zaczyna wracać depresja- jestem płaczliwa, rozdrażniona.  Nie widzę sensu, boję się tego, co będzie dalej.
W czwartek idę do lekarza na kontrolne badania.


Z pozytywnych wydarzeń- oczywiście zamiast się cieszyć martwię się jak i czy w ogóle sobie poradzę...
Byłam na rozmowie o pracę,  wczoraj zadzwonili i zaczynam 1.09
Moja wymarzona praca.
Boję się,  że nie dam rady...
Boję się,  że nie będę w stanie dać z siebie tyle, ile wiem ze moglabym dać bez tych leków :(

4 komentarze:

  1. Gratuluję pracy! Teraz masz ponad miesiąc żeby stanąć na nogi. Nie ma się co bać, na pewno dasz radę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)
      Wczoraj wieczorem i dziś jest ogromna poprawa. Nic mnie nie boli, mam dużo siły ;)
      Chyba nigdy tak tego "normalnego stanu" nie docenialam jak teraz;)
      A wieczorem znów zastrzyk...
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Gratuluję otrzymania wymarzonej pracy! Dasz radę! W chwilach zwątpienia czy słabości myśl o tym, że każda niedyspozycja zbliża Cię do pełnego zdrowia. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń